Po raz kolejny relacja z wyjazdu będzie przedstawiona głównie oczami uczestników. Uwielbiam patrzeć na zdjęcia innych osób jadących ze mną na plener. Niby ten sam czas, ta sama pora roku, to samo miejsce,  a za każdym razem zachwyca mnie jak inne osoby mogą widzieć świat na tyle różnych sposobów. Ten wpis dedykuję Wam, Aniu, Romku, obu Grześkom, Zbyszkowi i Maćkowi. Bez osób takich jak wy nie było by tych wyjazdów i nie byłoby Warsztatów Arktycznych.

Niedziela

9 rano większość ekipy odbieramy z dworca PKP. Wszyscy punktualnie. Pakujemy się do busa i ruszamy na południe. Droga bardzo spokojna, pogoda piękna. Tradycyjnie ok. 17 zatrzymujemy się na epickiego Wiener Schnitzla. Niestety na mojej ulubionej stacji kuchnia już nieczynna, natomiast zaraz za nią znajduje się nowiutki punkt obsługi podróżnych. Wyczekiwany Wiener Schnitzel dorównuje wielkością i smakiem. Do Cortiny docieramy ok 21. Czas na szybki toast Prosecco, trochę pogaduch i spanie bo pobudka już za kilka godzin.

Poniedziałek

Wschód: Lago Antorno, L:ago di Misurina Zachód: Passo Giau

Wtorek

Cały dzień spędzony na Tre Cime di Lavaredo

Środa

Wschód: Lago di Braies, Lago di Landro,  Zachód: Passo Valparola

Czwartek

Wyjazd całodzienny w Zachodnie Dolomity
Wschód:
Alpe di Siusi, Dzień: Seceda, Zachód: Sta Maddalena, Chiesa di San Giovanni

Piątek

Wschód: Lago Mosigo, Dzień: Cinque Torri

Sobota

Wyjazd ok 7:30. Do Katowic docieramy ok 19:00.

A na koniec zapraszam do moich wybranych zdjęć z tego wyjazdu.